Rostyslav
Troszeczkę o polityce polskiej Wczoraj oglądałem przez internet telewizję polską. Trafiłem przypadkowo na program polityczny na TVP Info. Byłem zadowolony, ponieważ eksperci cały czas coś mówili, a to dobrze dla mojego polskiego :) Głównym tematem programu, albo przynajmniej tego odcinku, który obejrzałem, byłą dyskusja o roli, jaką kwestia zapłodnienia „in vitro” gra w polityce polskiej, szczególnie przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku. Dyskusja była dość spokojna, dlatego że eksperci w dużym stopniu między sobą się zgadzali. A kiedy się nie zgadzali, to zachowywali się w sposób uprzejmy, bez machania rękami. Widać było, że to są eksperci, a nie politycy, nie robili z programu przedstawienia cyrkowego. Zgodziły się mniej więcej co do tego, że kwestia „in vitro” jest teraz przedstawiona w debatach politycznych dlatego, że pozwala łatwo podzielić wyborców na grupy według ich wizji na ten temat. Z reguły można łatwo podać swoją opinię na ten temat: „tak” albo „nie”, „nie jestem przeciwko in vitro” albo „jestem przeciwko”. To powinno ułatwić partiom politycznym otrzymanie głosów wyborców. Wyborca będzie się identyfikował z tą partią, która wypowiada się tak samo jak on na ten temat. W porównaniu z kwestią „in vitro”, tak samo ściśle przedstawić podejście do problemów polityki ekonomicznej i zagranicznej jest trudniej. A więc trudniej będzie dzielić wyborców. Nie zgodzili się eksperci co do tego, jak ważne jest pytanie “in vitro” dla społeczenstwa polskiego. Jeden ekspert powiedział, że jest to pytanie abstrakcyjne dla większości i nie wzbudza aż tak silnych emocji. Natomiast drugi ekspert odpowiedział, że tylko się wydaje, że to pytanie nie jest ważne dla Polaków. Można odnieść takie wrażenie dlatego, że niektóre kwestie, szczególnie na które wywiera duży wpływ Kościół, nie są otwarcie omawiane w społeczeństwie polskim. Dodał, że ten temat dotyczy prawie wszystkich, ponieważ większość albo zamierza mieć dzieci, albo już ich ma. Rozmawiali też o kandydatach od różnych partii na wyborach prezydenckich. Nie pamiętam już dobrze co dokładnie na ten temat mówili. Ale zapamiętało mi się, że Komorowski musi być bardziej aktywny w swojej kampanii i że najtrudniejsze jeszcze na niego czeka. Mówiono też o Andrzeju Dudzie, jako o polityku, który ma zostać nowym obliczem partii PiS, „sympatycznej, młodej PiS". Na razie to wszystko :)
Apr 7, 2015 7:53 PM
Corrections · 19
1

Troszeczkę o polityce polskiej

Wczoraj oglądałem przez internet telewizję polską. Trafiłem przypadkowo na program polityczny na TVP Info. Byłem zadowolony, ponieważ eksperci cały czas coś mówili, a to dobrze dobre dla mojego polskiego :)

Głównym tematem programu, albo przynajmniej tego odcinkua, który obejrzałem, byłąa dyskusja o roli, jaką kwestia zapłodnienia „in vitro” gra w polityce polskiej, szczególnie przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku. Dyskusja była dość spokojna, dlatego że eksperci w dużym stopniu się między sobą się zgadzali. A kiedy się nie zgadzali, to zachowywali się w sposób uprzejmy, bez machania rękami. Widać było, że to eksperci, a nie politycy, nie robili z programu przedstawienia cyrkowego. 


Zgodziłyli się mniej więcej co do tego, że kwestia „in vitro” jest teraz przedstawioana w debatach politycznych dlatego, że pozwala łatwo podzielić wyborców na grupy według ich wizji na ten temat. Z reguły można łatwo podać swoją opinię na ten temat: „tak” albo „nie”, „nie jestem przeciwko in vitro” albo „jestem przeciwko”. To powinno ułatwić partiom politycznym otrzymanie głosów wyborców. Wyborca będzie się identyfikował z tą partią, która wypowiada się tak samo jak on na ten temat. W porównaniu z kwestią „in vitro”, tak samo ściśle przedstawić podejście do problemów polityki ekonomicznej i zagranicznej jest trudniej.* A więc trudniej będzie dzielić wyborców.

Przedstawiana a nie przedstawiona dlatego, że nie stało się to tylko raz, lecz debaty odbywają się w tym czasie wielokrotnie.

*Absolutnie świetne zdanie ;)

Nie zgodzili się eksperci co do tego, jak ważnea jest pytanie kwestia “in vitro” dla społeczeństwa polskiego. Jeden ekspert powiedział, że jest to pytanie abstrakcyjne dla większości i nie wzbudza aż tak silnych emocji. Natomiast drugi ekspert odpowiedział, że tylko się wydaje, że to pytanie nie jest ważne dla Polaków. Można odnieść takie wrażenie dlatego, że niektóre kwestie, szczególnie te, na które wywiera duży wpływ wywiera Kościół, nie są otwarcie omawiane w społeczeństwie polskim. Dodał, że ten temat dotyczy prawie wszystkich, ponieważ większość albo zamierza mieć dzieci, albo już ich je ma.

W polskim w tym kontekście nie tłumaczymy słowa <em>question</em> jako pytanie lecz jako <em>kwestia, problem, sprawa</em>,<em> podejście do;</em> to porównanie pewnie było mylące :) 

Rozmawiali też o kandydatach od - różnych partii na wyborach prezydenckich. Nie pamiętam już dobrze co dokładnie na ten temat mówili. Ale zapamiętało mi się zapamiętałem, że Komorowski musi być bardziej aktywny w swojej kampanii i że najtrudniejsze jeszcze na niego (go) czeka. Mówiono też o Andrzeju Dudzie, jako o polityku, który ma zostać nowym obliczem partii PiS, „sympatycznej, młodej PiS".

Na razie to wszystko :)

 

Na szaro poprawiłam to, co jest poprawne, ale mogłoby brzmieć lepiej :)

April 7, 2015
1

Troszeczkę o polityce polskiej

Wczoraj oglądałem przez internet telewizję polską. Trafiłem przypadkowo na program polityczny na TVP Info. Byłem zadowolony, ponieważ eksperci cały czas coś mówili, a to dobrze dla mojego polskiego :)

Głównym tematem programu, albo przynajmniej tego odcinku, który obejrzałem, byłąa dyskusja o roli, jaką kwestia zapłodnienia „in vitro” gra w polityce polskiej, szczególnie przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku. Dyskusja była dość spokojna, dlatego że eksperci w dużym stopniu między sobą się zgadzali. A kiedy się nie zgadzali, to zachowywali się w sposób uprzejmy, bez machania rękami. Widać było, że to są eksperci, a nie politycy, nie robili z programu przedstawienia cyrkowego.

Zgodziłyli się mniej więcej co do tego, że kwestia „in vitro” jest teraz przedstawiona w debatach politycznych dlatego, że pozwala łatwo podzielić wyborców na grupy według ich wizji na ten temat. Z reguły można łatwo podać swoją opinię na ten temat: „tak” albo „nie”, „nie jestem przeciwko in vitro” albo „jestem przeciwko”. To powinno ułatwić partiom politycznym otrzymanie głosów wyborców. Wyborca będzie się identyfikował z tą partią, która wypowiada się tak samo jak on na ten temat. W porównaniu z kwestią „in vitro”, tak samo ściśle przedstawić podejście do problemów polityki ekonomicznej i zagranicznej jest trudniej. A więc trudniej będzie dzielić wyborców.

Nie zgodzili się eksperci co do tego, jak ważne jest pytanie “in vitro” dla społeczenstwa polskiego. Jeden ekspert powiedział, że jest to pytanie abstrakcyjne dla większości i nie wzbudza aż tak silnych emocji. Natomiast drugi ekspert odpowiedział, że tylko się wydaje, że to pytanie nie jest ważne dla Polaków. Można odnieść takie wrażenie dlatego, że niektóre kwestie, szczególnie te na które wywiera duży wpływ Kościół, nie są otwarcie omawiane w społeczeństwie polskim. Dodał, że ten temat dotyczy prawie wszystkich, ponieważ większość albo zamierza mieć dzieci, albo już ichje ma.

Rozmawiali też o kandydatach od różnych partii na wyborach prezydenckich. Nie pamiętam już dobrze, co dokładnie na ten temat mówili. Ale zapamiętało mi się, że Komorowski musi być bardziej aktywny w swojej kampanii i że najtrudniejsze jeszcze na niego czeka. Mówiono też o Andrzeju Dudzie, jako o polityku, który ma zostać nowym obliczem partii PiS, „sympatycznej, młodej PiS".

Na razie to wszystko :)

April 7, 2015
1

Troszeczkę o polityce polskiej

Wczoraj oglądałem przez internet polską telewizję (1). Trafiłem przypadkowo na program polityczny na TVP Info. Byłem zadowolony, ponieważ eksperci cały czas coś mówili, a to dobrze dla mojel polszczyzny :) (2)

Głównym tematem programu, albo przynajmniej tego odcinka, który obejrzałem, byłą dyskusja o roli, jaką kwestia zapłodnienia „in vitro” gra w polityce polskiej, szczególnie przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku. Dyskusja była dość spokojna, dlatego że eksperci w dużym stopniu zgadzali się. A kiedy się nie zgadzali, to zachowywali się w sposób uprzejmy, bez machania rękami. Widać było, że to są eksperci, a nie politycy, nie robili z programu przedstawienia cyrkowego.

Zgodzili się mniej więcej co do tego, że kwestia „in vitro”pojawiła się teraz w debacie politycznej (3) dlatego, że pozwala łatwo podzielić wyborców na grupy według ich wizji na ten temat. Z reguły można łatwo podać swoją opinię na ten temat: „tak” albo „nie”, „nie jestem przeciwko in vitro” albo „jestem przeciwko”. To powinno ułatwić partiom politycznym zdobycie głosów wyborców. Wyborca będzie się identyfikował z tą partią, która wypowiada się tak samo jak on na ten temat. W porównaniu z kwestią „in vitro”, tak samo ściśle przedstawić podejście do problemów polityki ekonomicznej i zagranicznej jest trudniej. A więc trudniej będzie dzielić wyborców.

Eksperci nie zgodzili się co do tego, jak ważne jest pytanie “in vitro” dla społeczenstwa polskiego. Jeden ekspert powiedział, że jest to pytanie abstrakcyjne dla większości i nie wzbudza aż tak silnych emocji. Natomiast drugi ekspert odpowiedział, że tylko się wydaje, że to pytanie nie jest ważne dla Polaków. Można odnieść takie wrażenie dlatego, że niektóre kwestie, szczególnie na które duży wpływ wywiera Kościół, nie są otwarcie omawiane w społeczeństwie polskim. Dodał, że ten temat dotyczy prawie wszystkich, ponieważ większość albo zamierza mieć dzieci, albo już je ma.

Rozmawiali też o kandydatach różnych partii w wyborach prezydenckich. Nie pamiętam już dobrze, co dokładnie na ten temat mówili. Ale zapamiętałem, że Komorowski musi być bardziej aktywny w swojej kampanii i że najtrudniejsze jeszcze przed nim. Mówiono też o Andrzeju Dudzie, jako o polityku, który ma zostać nowym obliczem partii PiS, „sympatycznej, młodej PiS".

Na razie to wszystko :)

 

(1) Telewizja Polska (w tej kolejnosci / in this order) to nazwa własna / is a proper name. W polskim przymiotnik zazwyczaj poprzedza rzeczownik / in Polisjh the adjective usually comes before the noun.

(2) "dla mojego polskiego" jest poprawne, ale brzmi trochę sztucznie / is correct but sound a bit awkward.

(3) jw. - nie było źle, było trochę dziwnie /  as above - it wasn't bad, it was a bit awakward.

 

  Świetna polszczyzna, gratulacje :-)

April 8, 2015
Want to progress faster?
Join this learning community and try out free exercises!