Czas fizyczny (moje przemyślenia) [użycie czasownika "zastanawiać (się)" w formie rzeczownika wygląda dziwnie. "Przemyślenia" brzmi naturalniej]
Jest wiele rzeczy, których nie łatwo zrozumieć i uświadomić [Co masz na myśli?]. Na przykład ["Na przykład" piszemy rozłącznie], weźmy globalne pojęcie fizyczne - czas.
Czy coś takiego, jak czas, nie istnieje? To, o czym wciąż mówią naukowcy jako o czwartym wymiarze.
To, co interpretujemy jako czas, może być zmianą rzeczy poza czasem. A dokładniej: zmiana sytuacji [?] ciał, ich wzajemnego położenia w przestrzeni, procesów chemicznych, biologicznych [zachowanie i kontynuowanie tej samej odmiany przy wyliczeniu] itp.
Pomyślawszy o tym, jak właśnie odbywa się ta interpretacja, przeszedłem ["przyjść" znaczy przemieścić się za pomocą nóg z punktu A do punktu B.] do następnego przykładu. Weźmy zegar, zacznijmy patrzeć na minutową wskazówkę [w zegarze są wskazówki, a strzałki na znakach drogowych. Ale to raczej nie jest błędem]. Zobaczymy, że ona [zaimek jest tutaj niepotrzebny] obraca się. Kiedy strzałka obróci się o 90 stopni zazwyczaj powiedzielibyśmy, że to oznacza upływ 15 [słownie: piętnastu] minut... Ale, biorąc do uwagi przypuszczenie, że czas nie istnieje, to może oznaczać tylko, że ta strzałka obróciła się o 90 stopni i tyle! Po prostu zmieniła własny kierunek o pewny kąt.
Teraz wyrażenie [to jest bardziej zdanie, wyrażenie. A wyrazem jest pojedynczy... wyraz :)] "Będę za 15 minut" jest niepoprawny. Poprawnie będzie coś na kształt: "Idę tam dopóki strzałka obróci się o 90 stopni." Ale w tym przykładzie wolałbym nie używać słowa "dopóki"... Inny przykład niepoprawnego zdania: "Z upływem czasu zima zmieniła się w wiosnę", lepiej - "Z ruchem Ziemi dookoła Słońca zima zmienia się w wiosnę".