Wczoraj miałam dzień-restart!
Jeszcze do wczoraj byłam w stanie depresji z powodu intensywności wydarzeń, odbywających się w <em>(dla mnie trochę lepiej brzmi: mających miejce, jeżeli chodzi o sformułowanie "wydarzenia odbywające się" to stosujemy to bardziej w kontekście jakichś koncertów, wystąpień, itp.)</em> w naszym kraju. Czułam się na granicy, znowu nie zdając sobie sprawy nie rozumiejąc, jak w XXI wieku można było mogło dojść do wojny. Przecież żyjemy w dobie dyplomacji i rozwoju...Jak to możliwe, że nasze nasi ojcowie, mężowie, synowie powinni musieli wziąć w ręce broń?! Zdając sobie sprawę, że muszę odpocząć od wszystkiego, co się dzieje i że nie jestem w stanie się nic zmienić (<em>dodałabym: w tej sprawie</em>), to zmieniłam fryzurę, ufarbowałam rzęsy i zarejestrowałam się na tej stronie...A co Co jeszcze może zrobić dziewczyna, żeby przywrócić (trzeba dodać: siebie) do równowagi psychicznej? Jak myślicie?