Krótka historia - "Słoń"

Wczoraj przeczytałem historię* Sławomira Mrożka pt. "Słoń". Było mi bardzo ciężko czytać, bo oczywiście tam jest dużo nieznanych przeze mnie słów. Natomiast historia* jest bardzo interesująca i zabawna, trochę smutna, ale nieco dziwna. W zasadzie, w ogrodzie zoologicznym nie ma słonia. Wszyscy obywatele w mieście cieszą się gdy stwierdzą<em>,</em> że wkrótce otrzymają to zwierzę. Jednak kierownik ogrodu jest karierowiczem, uważa, że nie warto wydawać pieniądzy na słonia. Dlatego Decyduje się zatem wykonać słonia z gumy i po prostu umieścićzczać tablicę przed nim na której jest napisano "Słoń szczególnie ociężały - w ogóle nie biega".

Niestety, okazuje się to bardzo trudne napełnić gumę (lub słonia gumowego) powietrzem. Dwaj woźni, którzy mają tego dokonać tego się boją się, że ich żony będą złe na nich, jeśli bardzo późno przyjdą do domu (oczywiście, trzeba napełnić słonia powietrzem w dyskrecji, w ciągu nocy w szopie). Aby szybciej wszystko zrobić, oni napełnią słonia gazem z kurku.

Następnego dnia uczniowie z nauczycielem odwiedzą ogród zoologiczny. Na razie tego, co Nauczyciel wyjaśni, że słonie są bardzo ciężkie, niesione przez wiatr, unoszą się i żegluje ponad wszystkimch. Ostatnia wers historii* brzmi "(Uczniowie) w słonie nie wierzą w ogóle".

*Lepiej użyć słowa "opowiadanie" zamiast 'historia" w odpowiedniej formie.

Good job! :)

Krótka historia "Słoń"

Wczoraj przeczytałem [historię] / [opowiadanie] Sławomira Mrożka pt. "Słoń". Było mi bardzo ciężko [ją] / [je] czytać, bo oczywiście jest / [znajduje się] tam dużo nieznajomych mi słów. Natomiast historia jest bardzo interesująca i zabawna, trochę smutna i dosyć dziwna. W zasadzie, ogrodzie zoologicznym nie ma słonia. Wszyscy obywatele w mieście cieszą się, że wkrótce otrzymają to zwierzę. Kierownik ogrodu, jednak jest karierowiczem i myśli, że nie można wydawać pieniędzy na słonia. Dlatego decyduje się wykonać słonia z gumy i po prostu umieścić tablicę przed nim na którą jest napisano z napisem: "Słoń szczególnie ociężały - w ogóle nie biega".

Niestety, okazuje się, że bardzo trudno napełnić gumę powietrzem i dwaj woźni, który mają tego dokonać, boją się, że ich żony będą złe na nich, jeśli bardzo późno wrócą do domu (oczywiście, trzeba napełnić słonia powietrzem w dyskrecji, w ciągu nocy w szopie). Aby szybkiej wszystko zrobić, postanawiają napełnić słonia gazem z kurka.

Następnego dnia, uczniowie z nauczycielem odwiedzą ogród zoologiczny. Na razie tego, co Nauczyciel wyjaśnia, że słonie są bardzo ciężkie. Niesione przez wiatr, unoszą się ponad wszystkimi. Ostatnia linia wers brzmi: "(Uczniowie) w słonie nie wierzą w ogóle".

Dobrze napisany tekst, trzymaj tak dalej, powodzenia! ;)